W meczu między Gramy Czasami, a ASPN Bemowo ciężko było wskazać faworyta, lecz w tym sezonie od początku lepszą formę prezentują Ci drudzy. I szybko znalazło to potwierdzenie na murawie. Już w 4 minucie Marcin Napierski zgubił obronę gospodarzy i Sebastian Wydrych zdobył pierwszą bramkę dla gości. Dwie minuty później prowadzenie powiększył z rzutu wolnego Maciej Grendel. Po chwili, Gramy Czasami złapali "kontakt" z rywalem. Autorem gola był Paweł Staniszewski, po asyście Krzysztofa Sobolewskiego. Później jednak bramkę na 3-1 dla ASPN zdobył Dariusz Puchta. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:5 dla ekipy Macieja Rataja. Drugą część wyglądała podobnie do pierwszej. GC próbowało, ale skuteczniejszy był ASPN, w którym na słowa uznania zasłużył autor czterech goli i jednej asysty, Sebastian Wytrych. Ostatecznie, ekipa z Bemowa z kompletem puktów i najlepszym bilansem bramkowym przewodzi stawce, a GC, mimo nprawde silnej "na papierze" kadry jak na piątoligowe realia, na premierowe punkty w sezonie zimowym wciąż musi czekać.