W inauguracyjnej serii Czwartej Ligi Siódemek w ostatnim meczu przy Obrońców Tobruku zawalczyły Czupakabry Warszawy oraz Synowie Gmocha. Mierząc potencjały drużyn przed spotkaniem zapowiadał się bardzo ciekawy i emocjonujący mecz. Pierwsza połowa właśnie taka była, zacięta i wyrównana i mimo, że przed przerwą obejrzeliśmy aż cztery gole, to na bramki musieliśmy czekać do dwudziestej czwartej minuty. Wtedy to wynik otworzyła drużyna „Gmocha „ strzelając bramkę na 1:0. Chwilę potem było 2:0 i mimo, że Czupakabry momentalnie odpowiedziały golem kontaktowym, to ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do gości, którzy trafili jeszcze na 3:1. Po przerwie obie drużyny zapewniły obserwatorom wiele piłkarskich wrażeń. Gospodarze w pogoni za wynikiem dołożyli na swoje konto kolejne trzy bramki, wychodząc na prowadzenie 4:3. To jednak nie był koniec emocji, ponieważ SG nie pozostając biernymi zdobyli w samej końcówce kolejne dwie bramki, przechylając ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę i ustalając wynik końcowy na 5:4. To był popis dwóch snajperów po dwóch stronach barykady. Zwycięzców do tryumfu poprowadził autor hattricka i jednej asysty, Michał Burzyński, natomiast wśród gospodarzy brylował Giovanni Calabrese, który także skompletował hattricka.