W ostatnim akcie sezonu jesiennego Ligi Naturalnej Atak Klonów podejmował LNP. Dla gości trzy punkty oznaczały obronę tytułu wicemistrzowskiego, natomiast każdy inny wynik gwarantował im brąz. Tym razem pogoda nas oszczędziła i zamiast deszczu mieliśmy słońce. Nie zmieniło to jednak struktury nawierzchni i znowu oglądaliśmy taniec na błocie. Od początku meczu widać było że goście chcą zwyciężyć za wszelką cenę. Jednak przez większość połowy walili głowa w mur. Ponadto gospodarzom pomagał nie tylko słupek i poprzeczka ale także dobrze tego dnia dysponowany między słupkami Rafał Ojrowski. Gospodarze nie zamierzali  tylko się przyglądać i kilka razy zagrozili bramce LNP, w której dobrze bronił Konrad Badowski. W ostatniej akcji meczu w udało przełamać obronę gospodarzy,  a ścisłej mówiąc defensywa przełamała się sama wbijając samobója. Pierwsze dziesięć minut drugiej odsłony to wyrównana gra i kilka dogodnych sytuacji z obu stron. Jednak gospodarze zaczęli opadać z sił, a granatowi konsekwentnie cisneli co w końcu przyniosło rezultaty. Najpierw najlepszy strzelec ligi Łukasz Bimek zagrał do Tomasza Grutowskiego i było 2:0. Nie minęło parę minut, a z gola cieszył się ten co na gola czekał bardzo długo. Popularny "Szkielet" czyli Arkadiusz Stańczak podwyższył na 3:0, a dzieło skończył Łukasz Bimek strzelając swoją dwudziestą pierwsza bramkę w sezonie. W ten oto sposób dzięki zwycięstwu 4:0 Lepiej Nie Pytaj obronili tytuł Wicemistrzów Ligi Naturalnej.