TSP Szatańskie Pęto to zespół, który jest jednym z faworytów do wygrania rozgrywek 4. ligi. Jednak wszyscy wiemy, że Czupakabry Warszawa to wymagający rywal. Ten mecz to potwierdził. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i zakończyła się remisem 1-1. Najpierw gola strzelił Andrzej Trubiłowicz z podania Edwina Nowaka-Grelowa, potem TSP opowiedziało trafieniem Filipa Boruty, któremu asystował Adrian Urbański. Druga odsłona to już jednak potwierdzenie mistrzowskich aspiracji nominalnych gości. Dwie bramki Piotra Soboty i jedna Bartosza Ochmana pozwoliły Szatanom na bezpieczne prowadzenie, ale Czupakabry nie poddają się nigdy. Po podaniu kapitana gospodarzy Patryka Grochowalskiego kolejnego gola strzelił Trubiłowicz. To jednak było wszystko, na co było stać tę sympatyczną drużynę, stąd też, mimo dobrej postawy, mecz zakończył się dla nich porażką. Z kolei TSP Szatańskie Pęto pokazało klasę i z dużą dozą pewności siebie może patrzeć w przyszłość. Warto też odnotować, że świetną partię zagrał Adrian Urbański, który oprócz dwóch asyst, wnosił mnóstwo spokoju do gry swojego zespołu. Wielkie brawa!