Niedzielne zmagania rozpoczęliśmy od bardzo ciekawie zapowiadającego się starcia Dynama z Gladiatorami. Początkowa faza meczu była bardzo ospała. Widać było, że panowie nie dawno wstali z łóżka. Wszystko zmieniło się w 16 minucie, gdy Karol Truszczyński podał piłkę do Kamila Kuczewskiego, który szybko przyjął piłkę i uderzył w stronę bramki zamieniając strzał na bramkę. Do końca pierwszej części przeważali goście, a gospodarze próbowali wychodzić z pojedynczymi kontratakami. Do przerwy rezultat nie uległ już zmianie. W drugiej części spotkania strzelanie zaczęła drużyna w białych trykotach. Tomasz Terpiłowski w indywidualnej akcji zrównał rywala z ziemia i mieliśmy 0:2. Dynamo jak to na nich przystało grali do końca. Cały czas szukali swojej szansy . Ta sztuka udała im się w 35 minucie, gdy Kostya Didenko wyłożył nie pilnowanemu Borysowi Ostapenko i mieliśmy 1:2. Ostatni kwadrans był bardzo interesujący. Dużo szybkich akcji, twardej gry i kapitalnych interwencji bramkarzy. W 46 minucie kropkę nad i postawił Michał Dryński, który przyłożył z wolnego w boczna siatkę nie dając szans bramkarzowi. Tym samym zapewnił zwycięstwo swojej ekipie 3:1.