KAC – TSP Niedzielne zmagania szóstej kolejki Czwartej Ligi Siódemek przedostatni w tabeli KAC Drink Team podejmował piąty zespół w stawce, TSP Szatańskie Pęto. Oczywiście faworytem byli goście, którzy byli tylko trzy punkty za liderem i przynajmniej taki kontakt chcieli zachować. Generalnie obejrzeliśmy w miarę wyrównane zawody, ale zdecydowanie więcej argumentów w ataku potwierdziła ekipa Bartka Ochmana. Dokładnie sezon życia rozgrywa Wojtek Gronczewski, który napoczął rywala już w trzeciej i piątej minucie, ustawiając poniekąd ten mecz i jak się potem okazało ustalając wynik do przerwy. Po zmianie stron niewiele się zmieniło, a nawet TSP zagrało ciut skuteczniej. Pięć minut po wznowieniu gry klasycznego hattricka miał już na koncie Gronczewski. Goście wcale nie zamierzali na ty poprzestać. Dwie minuty potem na 4:0 podwyższył Mateusz Śliwiński i było po meczu. Gronczewski tymczasem kontynuował swój show zdobywając gola numer cztery w czterdziestej minucie. Asystował mu Jacek Walasek dla którego było to trzecie ostatnie podanie w tym meczu. Gola honorowego dla gospodarzy cztery minuty przed końcem meczu zdobył Bartosz Zioło. Ostatecznie TSP Szatańskie Pęto bez większych problemów pokonało KAC Drink Team 5:1 i przesunęło się w tabeli na czwartą pozycję.