Już w inauguracyjnym spotkaniu siódmej kolejki pierwszej ligi szóstek zaczęliśmy z wysokiego „C”. Do walki stanęły FC NaNkacu i Bad Boys Zielonki, czyli ekipy, z aspiracjami co najmniej do podium. Wobec fenomenalnej postawu Contry w tym sezonie, była to prawdopodobnie walka o wicemistrzostwo najwyższej grupy rozgrywkowej. Początek meczu należał do gości z Zielonek. Dwie szybkie bramki i już po niespełna 10 minutach wynik wynosił 0:2. W 19 minucie kontaktową bramkę dla NaNkacu zdobył Marek Furjan. To trafienie zmobilizowało zawodników z jego drużyny i szybko po tym doprowadzili do wyrównania. Na 4 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy gospodarze sensacyjnie wyszli na prowadzenie za sprawą wspomnianego Furjana. Nie była to jednak ostatnia bramka w pierwszej odsłonie meczu. Do wyrównania doszło 2 minuty przed końcem za sprawą Kamila Janasza, który wykorzystał podanie Kamila Mikulskiego. Pierwsza połowa zakończyła się zatem wynikiem 3:3. Druga część gry zaczęła się z kolei dość statycznie, ale po 5 minutach na prowadzenie wyszli zawodnicy BBZ.  Następnie po tej bramce Marek Furjan ustrzelił hat-tricka oraz doprowadził do wyrównania w tym spotkaniu. Końcówka była bardzo zacięta, lecz ostatecznie górą z tej wymiany ciosów wyszli BBZ, którzy   w ostatniej minucie meczu przechylili szale zwycięstwa na swoją korzyść, podnosząc w tym niezwykle emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie meczu, komplet punktów.