W starciu Drugiej Ligi Szóstek pomiędzy Truskawkami na torcie i W1nners delikatnymi faworytami byli ci drudzy, ale spodziewaliśmy się po TNT, że tanio skóry nie sprzedadzą. I od początku ta ekipa zaczęła z ogromnym animuszem. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 5 minucie wynik otworzył niezawodny Kamil Siatkowski, a po kwadransie było już 2:0 po uderzeniu Mariusza Baranowskiego. Gospodarze poszli za ciosem i w 19 minucie Siatkowski po raz drugi wpisał się na listę strzelców po podaniu bardzo aktywnego tego dnia Tomasza Rębiewskiego. Jednak tuż przed przerwą goście nieco zniwelowali straty po karnym wykorzystanym przez Patryka Bolka i do szatni oba teamy schodziły przy stanie 3:1. W drugiej połowie ten rezultat bardzo długo się utrzymywał, ale w końcu „Zwycięzcy” przełamali strzelecki impas. W 41 minucie Sylwester Osiński otrzymał piłkę w polu karnym, dobrze się zastawił, wykończył akcję i było już tylko 3:2. Lecz końcówka to był popis w wykonaniu Truskawek. A zwłaszcza tria Siatkowski, Baranowski i najlepszy na placu Rębiewski. Między 42 a 45 minutą Rębiewski ustrzelił dublet (dwie asysty Siatkowskiego), a potem jeszcze popisał się idealnym zagraniem do Baranowskiego i ze stykowego wyniku 3:2 zrobiło się 6:2. Co było małą niespodzianką w tej kolejce. Truskawki na torcie zagrały chyba najlepszy mecz w tym sezonie i w świetnym stylu pokonali mocnego rywala. W1nners z kolei mimo porażki wciąż mogą powalczyć o awans, ale potrzebna do tego będzie znacznie lepsza gra niż w miniony już weekend.