Jesienny sezon Drugiej Ligi Siódemek rozpoczęło starcie spadkowicza z pierwszej ligi, Defenders oraz beniaminka, mistrza trzeciego szczebla, Los Lamusos. Bardzo ciężko było wskazać faworyta do zwycięstwa, dopiero gdy obie ekipy pojawiły się na murawie i okazało się, że goście zjawili się bez nominalnego bramkarza szanse na triumf gospodarzy wzrosły. Szybko te słowa znalazły przełożenia na boisku, bo już w szóstej minucie po golu Mateusz Gajdy gospodarze prowadzili 1:0. Jak się potem okazało wynik ten utrzymał się do przerwy. Chwilę po zmianie stron Defenders prowadzili już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Jarosław Jachna, który przy pierwszym golu asystował. Więcej z gry mieli gracze w czerwonych trykotach, ale goście nie dawali za wygraną. Cztery minuty potem kapitan „Niebieskich”, Robert Różycki wykorzystał zagranie swojego brata Artura i było tylko 2:1. Kolejne minuty to emocje sięgające zenitu. Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale więcej było ich postronnie gospodarzy, którzy pięć minut przed końcem zawodów ustalili rezultat meczu. Maciej Rak zagrał do Wojtka Woźniaka, a ten przypieczętował zwycięstwo Defenders 3:1.