Kiedy na przeciwko siebie stają dwie ekipy drapieżnych ptaków, możecie być pewni, że emocji nie zabraknie. Tak było i dzisiaj. Ekipa z Ząbek walczyła o awans i podium, i była faworytem spotkania, jednak Orły Leszka zagrożone spadkiem nie zamierzały oddawać boiska przeciwnikowi. Od początku działo się dużo, jednak przeciwnicy grali zachowawczo, u Orłów Leszka  od początku wyróżniał się Daniel Szmańda, a w ekipie z Ząbek Adam Roszuk. Na bramkę czekaliśmy do osiemnastej minuty kiedy to Kuba Szczęśniak wykorzystał podanie Daniel Godłozy. Siedem minut później było już 2:0, kiedy Roszuk po podaniu Górecki przedryblował dwóch obrońców. Po przerwie dobrze zaczęły Ząbki, dwudziesta ósma minuta Roszuk i 3:0. Kapitan drużyny gości, Paweł Przyborski - Lechu zmotywował ekipę i Panowie nareszcie odnaleźli skuteczność, Szmańda do Zawiślaka i mamy 3:1, dwie minuty później Żendzian do Kretowicza i mamy kontakt. W trzydziestej siódmej minucie znowu o sobie przypomniał Roszuk i mamy 4:2. Gra była coraz bardziej ostra, obie ekipy nie miały zamiaru kończyć meczu z takim wynikiem. W czterdziestej pierwszej minucie rzut karny dla ekip Leszka zamienił na bramkę Szymon Golonka, dwie minuty później było już 4:4. Końcówka mogła się nie podobać kibicom, wiele fauli, bardzo ostra gra ale i akcje na przemian obu ekip, bliżsi zmiany wyniku była ekipa Orłów Leszka, jednak ostatni cios po dobrej kontrze zadał Roszuk, który zakończył spotkanie z drugą żółtą kartką za celebracje bramki w ostatniej minucie bez koszulki, emocje puściły również "Lechowi", Paweł wyleciał w ostatniej minucie za dyskusje z sędzią. W tym meczu było wszystko, ale zwycięsko wyszedł z niego Orzeł Ząbki, który tym samym zapewnił sobie krążki koloru brązowego.