W starciu Młodych Perspektywicznych z FC NaNkacu faworytem był rzecz jasna niepokonany dotąd lider i od pierwszych minut zawodnicy nominalnych gości rzucili się do ataku. W tym czasie jednak byli bardzo nieskuteczni, świetnie też spisywał się w bramce Arkadiusz Siwiński. MP przetrwali trudny początek i potem sami zaczęli groźnie atakować. I na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż po bramkach Aleksandra Muszyńskiego i Kamila Weredy, w odpowiednio 9 i 10 minucie, prowadzili 2:0. Nie minęło 360 sekund i goście wyrównali za sprawą Pawła Wojsława i Krzysztofa Gręziaka, ale ekipa w niebieskich trykotach natychmiast się podniosła i zadała kolejne dwa ciosy. Najpierw gola po sprytnie rozegranym rzucie rożnym zdobył Krzysztof Bułach, a po paru momentach Aleksander Muszyński po raz drugi wpisał się na listę strzelców i było już 4:2. Jeszcze przed przerwą Albert Szlaga zmniejszył straty na 4:3 i takim też rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron do składu Młodych Perspektywicznych dołączył Tomasz Iwan i, jak się okazało, został bohaterem tej rywalizacji. Potrzebował zaledwie minutę po wznowieniu gry, by zdobyć bramkę na 5:3, ale w odpowiedzi Wojsław dołożył swoje drugie trafienie i było już tylko 5:4. Wydawało się wtedy, że FC N odwrócą losy tej rywalizacji, ale od tej chwili na placu panowała już tylko jedna ekipa. W ciągu 8 minut zdobyli cztery gole i już było jasne, że nie oddadzą trzech punktów. Do samego finiszu tego widowiska kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń i dowieźli zwycięstwo do końca. Młodzi Perspektywiczni po raz kolejny tej jesieni sprawili ogromną niespodziankę, tym razem bijąc lidera 10:5, przez co awansowali do górnej połówki tabeli. FC NaNkacu zaś spadli na drugie miejsce, ale nadal mają bardzo duże szanse na złoto.