Zarówno TSP Szatańskie Pęto, jak i Czupakabry Warszawa, od porażki zaczęły sezon, ale w bezpośredniej konfrontacji od początki obie strony postawiły na atak i walkę o zwycięstwo. Pierwsi skutecznie zaatakowali nominalni goście, po podaniu Giovanniego Calabrese do siatki trafił debiutujący w barwach CW Łukasz Ogrodzki. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze przed przerwą. Po wrzutce Filipa Boruty ładnym strzałem głową popisał się Marcin Andrulewicz i było już 1:1. Taki też rezultat utrzymał się do końca pierwszej odsłony. Po zmianie stron tempo meczu jeszcze wzrosło. Tuż na starcie drugiej części Wojtek Gronczewski dał prowadzenie 2:1 dla TSP, ale potem nastąpiły fenomenalne trzy minuty w wykonaniu Czupakabr. W tym czasie najpierw wyrównał Michał Janowski, po chwili na 2:3 uderzył Calabrese po asyście Ogrodzkiego. Calabrese też był odpowiedzialny za gola na 2:4 po podaniu Kamila Cieślaka. Gospodarze, mimo niekorzystnego obrotu spraw, nie poddali się i zaczęli gonić straty. Po kolejnym świetnym podaniu Boruty Gronczewski po raz drugi wpisał się na listę i strzelców i było już tylko 3:4. TSP napięrało, ale po pierwsze świetnie bronił Przemysław Zaorski, a po drugie goście byli tego dnia bardzo skuteczni. I w samej końcówce tego starciapo rzucie wolnym Calabrese Filip Tetla ustalił wynik na 3:5. Obie drużyny stworzyły naprawdę ciekawe widowisko, ale to Czupakabry Warszawa finalnie okazały się lepsze. TSP Szatańskie Pęto zaś zaprezentowało się znacznie lepiej niż na inaugurację, ale pierwszych punktów będą musieli poszukać w następnych kolejkach.