Zmagania szóstej kolejki Drugiej Ligi Siódemek rozpoczęło bardzo ciekawie zapowiadające się starcie pomiędzy FC Zaborowem a Sadybianką. Faworytem na papierze była ekipa Darka Kopcia, która do tej potyczki przystępowała z trzeciej pozycji w tabeli, podczas gdy ich rywal z ósmej. My jednak znając potencjał gości nie grzebaliśmy tak szybko ich szans, mając przy okazji nadzieję na emocje w tym meczu. Tymczasem mecz rozstrzygnął się praktycznie po pierwszej odsłonie, którą FCZ spokojnie wygrał 3:0. Strzelanie zaczął już w drugiej minucie Paweł Pszczoła, w dziesiątej na 2:0 podwyższył Paweł Zahorodny, a wynik pierwszej odsłony ustalił tuż przed przerwą Kamil Czarnecki. Po zmianie stron ekipa z Sadyby zaatakowała odważniej, co dziewięć minut po przerwie przyniosło im gola kontaktowego autorstwa Tomka Łokietka. Pięć minut potem jednak przyszła odpowiedź gospodarzy, a dokładnie na 4:1 trafił najlepszy na placu Czarnecki. Chwilę potem jednak znów mieliśmy tylko dwa gole różnicy i znów na listę strzelców wpisał się Łokietek. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do graczy w granatowych trykotach, którzy pięć minut przed końcem meczu przypieczętowali zwycięstwo trafieniem Sylwka Jacewicza. Ostatecznie FC Zaborów zasłużenie pokonał Sadybiankę 5:2, ale wobec innych wyników pozostał na trzeciej pozycji w tabeli.