W starciu Agil at Agord z BKS 04 Górki, czyli ekip, które zaliczyły falstart na inaugurację sezonu jesiennego, ciężko było wskazać faworyta. Lecz jak się okazało, nominalni gospodarze od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po 10 minutach gry wynik otworzył Artur Kolanowski po podaniu Karola Kalickiego, a po niespełna 120 sekundach było już 2:0. Ponownie Kalicki zagrywał, ale tym razem do siatki trafił Damian Metryka. Ten sam zawodnik jeszcze przed przerwą skompletował hat-tricka i AaA prowadzili już 4:0. Jednak wtedy przebudził się BKS i po przytomnym zachowaniu w polu karnym Jakuba Ojrzyńskiego zdołał zmniejszyć straty do 4:1. Po zmianie stron gospodarze szybko podwyższyli na 5:1 po golu Macieja Kumora, ale goście odpowiedzieli przepiękną bramką Mikołaja Tchorzewskiego, który z połowy boiska przelobował golkipera rywali. Niestety dla jego drużyny niewiele to pomogło, gdyż czarno-czerwoni tego dnia byli bardzo skuteczni. Na 3 minuty przed końcem spotkania najlepszy na placu Kalicki strzelił na 6:2, a rezultat na 7:2 ustalił Jan Śmigielski w ostatnich sekundach tego widowiska. Agil At Agord po wpadce w zeszłym tygodniu szybko się rehabilituje i w dobrym stylu sięga po zwycięstwo. BKS 04 Górki o pierwsze punkty będą musieli powalczyć w następnych grach.