Nie Ma Mocnych przed tym meczem wciąż byli w walce o mistrzowski tytuł, z kolei Czupakabry Warszawa w wypadku wygranej mieliby szanse na górną połówkę tabeli. W pierwszej odsłonie obserwowaliśmy bardzo wyrównane widowisko, mimo tego że w kadrze nominalnych gości zabrakło ich najlepszego strzelca Giovanniego Calabrese. Pierwsi skutecznie zaatakowali gospodarze, po zagraniu z autu Sylwestra Świerczyńskiego pięknym strzałem w samo okienko popisał się Przemek Mazurek. Po chwili było już 1:1, Michał Janowski wyszedł sam na sam z bramkarzem rywali i pokonał go na raty. Jeszcze przed przerwą na 2:1 trafił Świerczyński i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron NMM przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Swojego drugiego gola dołożył Przemek Mazurek, ten sam zawodnik popisał się też asystą przy bramce Pawła Cieśli i było 4:1. A rezultat na 5:1 ustalił oczywiście Mazurek, który skompletował hat-tricka i podsumował tym swój kapitalny występ. Czupakabry mimo porażki z pretendentem do tytułu pokali się z niezłej strony, zwłaszcza przed przerwą. Nie Ma Mocnych zaś nadal są w grze o mistrzostwo i prawdopodobnie wszystko rozstrzygnie się za tydzień.