W drugim starciu trzeciej kolejki drugiego szczebla bemowskich siódemek FC Warsaw United mierzył się z Argentina FC, a zatem w szranki stanęły jak dotąd dwie najsłabsze drużyny drugiej ligi. Obie ekipy jak dotąd przegrały swoje mecze, czyli stawką były premierowe punkty tej wiosny. Możemy śmiało napisać, że wszystko co najlepsze obejrzeliśmy przed przerwą. Otóż w pierwszych dwudziestu pięciu minutach wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Już w trzeciej minucie prowadzenie po golu Antonio Higuerasa objęli goście, ale już dwie minuty potem do remisu doprowadził Wojtek Królikowski. To był dobry fragment gry gospodarzy, którzy szybko udokumentowali go bramką Tomasza Chlebowickiego na 2:1. Taki wynik utrzymywał nam się prawie trzynaście minut, kiedy to po uporczywych staraniach w końcu do remisu doprowadzili goście, a na listę strzelców wpisał się Santi Arragida. Na to jednak dwie minuty potem odpowiedział Chlebowicki, wyprowadzając FCWU znów na jednobramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, że przy takim wyniku obie drużyny zejdą na przerwę, gola do szatni na 3:3 strzelił kapitan gości Pablo Parello. Przebieg pierwszej odsłony oraz sama jej końcówka pozwalały nam liczyć, że po zmianie stron emocję będą sięgać zenitu. Tak też było, ale mimo kilku dogodnych sytuacji z jednej i drugiej strony w drugiej połowie goli nie obejrzeliśmy. Ostatecznie po bardzo zaciętych zawodach FC Warsaw United zremisowali z Argentina FC 3:3, a zatem obie ekipy zdobyły swój pierwszy punkt tej wiosny.