W pierwszym spotkaniu ostatniej kolejki pierwszej ligi pewny utrzymania Precyzyjny Browar podejmował Zjazd, który z kolei żegna się z pierwszą ligą. Obie ekipy stawiły się niezłymi składami co przełożyło się na atrakcyjność widowiska, a było co oglądać. W mecz lepiej weszli nominalni gospodarze, którzy po pięciu minutach prowadzili 2:0 po dwóch trafieniach Karola Kubickiego. Ekipa Tomka Drzała nie przyjechała się jednak przyglądać i szybko wzięli się do odrabiania strat. Dość szybko bramkę kontaktową strzelił Piotr Królczak, w dwunastej minucie wyrównał Mariusz Rogowski, a pięć minut przed końcem pierwszej połowy gospodarzy przełamał Jakub Pawlak i to Zjazd prowadził po pierwszych dwudziestu pięciu minutach 3:2. W drugą połowę, odwrotnie niż w pierwszej, lepiej zaczęli goście ale w odróżnieniu do gospodarzy nie dali się później dogonić rywalom. Na dobre nam się rozkręcił Pawlak, którego brak w ostatnich meczach był widoczny, dwa razy jeszcze wpisał się na listę strzelców (kompletując hattricka), wyprowadzając tym samym swoją drużynę na spokojne dwubramkowe prowadzenie. Precyzyjny Browar próbował się jeszcze zerwać, a gola na 5:3 zdobył Kubicki dla którego było to również trzecie trafienie w tym spotkaniu. Odpowiedź Zjazdu była błyskawiczna, a na 6:3 trafił po raz drugi w tym meczu Królczak i było praktycznie po meczu. Wynik ustalił golem na 6:4 Michał Siuta i tym optymistycznym akcentem drużyna Tomka Drzała żegna się z pierwsza ligą, mamy nadzieje, że na krótko.