Ostatni sobotni pojedynek w pierwszej lidze to mecz dwóch wielkich firm. KS Kierownicy podejmowali jesiennego mistrza, zespół ABI Squad.

Od samego początku znaczną przewagę osiągnęli zawodnicy Michała Burzyńskiego. Ich akcje były bardziej składne i przemyślane. Wynik w tym meczu został otwarty bardzo szybko. Już po pięciu minutach gry za sprawą dwóch napastników gospodarzy, Kamila Tarapacza i Karola Tajaka mieliśmy wynik 2:0. Kierownicy nie zwalniali tempa co zaowocowało tym, że do przerwy udało im się strzelić jeszcze jedną bramkę i schodzić na przerwę z zasłużonym prowadzeniem 3:0.

 Druga połowa nie zmieniła nam obrazu gry. Kierownicy nadspodziewanie łatwo przedostawali się pod bramkę ABI Squadu i kreowali sobie kolejne dogodne sytuacje. Miało to oczywiście przełożenie na wynik. Po kolejnych bramkach Tajaka i Tarapacza gospodarze odnieśli bardzo wysokie aczkolwiek zasłużone zwycięstwo 6:0. 

 ABI Squad zanotował trzecią z rzędu porażkę i ma już tylko teoretyczne szanse na obronienie mistrzowskiej korony.

Natomiast zespół Kierowników, jeżeli utrzyma obecną formę stoczy zapewne pasjonujący bój z FC Ochotą o miano najlepszej drużyny wiosny.