Mecz od pierwszych minut bardzo wyrównany. Nieco bardziej napiera FC Warsaw United, ale Expendables wychodzą na prowadzenie po kontrze. Z piłką popędził Kamil Dąbrowski i wyłożył piłkę Piotrowi Zarębie, który nie ma w zwyczaju marnować patelni. Druga drużyna FC Ursynów cofnęła się do obrony, bardzo głębokiej obrony i czekała cierpliwie na gwizdek na przerwę. Po zmianie stron Expendables wywalczyli rzut wolny. Do piłki ustawionej dwadzieścia pięć metrów od bramki podszedł Szymon Tomasik i uderzył z całej siły. Piłka otarła się o kilka głów w polu karnym, przeszła między rękami bramkarza i zatrzepotała w siatce. Exp poszli za ciosem, Jurek Didkowski najpierw zmarnował setkę, ale pół minuty później podał Michałowi Burzyńskiemu, który strzelił na 0:3. FCU II cofnęło się znów do bardzo głębokiej defensywy i czekało na koniec spotkania. Jednak w zamieszaniu podbramkowym stracili gola. Od tego momentu jeszcze lepiej ustawiali swoją obronę i FC WU nie byli już w stanie nawiązać walki.