Bywają takie mecze, że jak nie kopniesz, tak leci gdzie chcesz i za każde zagranie mogliby Ci płacić sztabami złota najwyższej próby. Takie spotkanie wyszło rezerwom FC Ursynów, noszącym adekwatną nazwę, Expendables. Grali oni ze składem o późno imprezowej nazwie, Rozchodniaki. Nie będziemy opisywać każdej z 11 bramek, jakie strzelili Exp, bo ta relacja musiałaby mieć osiem stron i jeszcze by wpadli w samozachwyt. Ważne, że rezerwy się zebrały w sobie i obecnie prezentują dużo wyższy poziom zgrania i zaangażowania, nie mylić z poziomem piłkarskim, niż pierwszy skład. Rozchodniaki nie powinni mieć sobie wiele do zarzucenia, zagrali bardzo przyzwoicie i czysto, nerwy trzymając na wodzy do samego końca. Expendablesom ten mecz wyszedł i niektórzy zaczęli żartować, co to będzie jak dwójka spotka się w ZINA Drugiej Lidze z jedynką. Na razie jeszcze do tego daleko, gdyż FC U II dopiero, co uciekli ze strefy spadkowej.