W pierwszej akcji meczu Chaos strzelił gola.  W pole karne wrzucał Przemysław Alberski, wprost na główkę Bartłomieja Gontarza. Była to pierwsza i jedyna w przeciągu następnych 15 minut akcja ofensywna Chaosu, bo to Akukaracza napierała i strzelała. Brakowało niestety skuteczności. Od początku było wiadomo, że mecz będzie ostry i obie drużyny grały na pograniczu faulu. Jednak tylko raz doszło do mocnego naruszenia przepisów i za faul w środku pola żółtą kartkę obejrzał Alberski. Po przerwie dalej naciskała Akukaracza. W końcu, po wolnym, piłkę ręką w polu karnym zatrzymuje Krzysztof Ziejewski. Karny egzekwuje Rafał Kalabarczyk, myli bramkarza i mocno uderza, przy prawym słupku. Remis 1:1 nie zadowala zawodników w niebieskich koszulkach, którzy intensyfikują ataki, chcąc za wszelką cenę zdobyć 3 punkty. Chaos szuka okazji do kontry, ale nie ma ich więcej niż w pierwszej połowie. Dramatycznie wyglądała jednak ostatnia minuta meczu. Akukaracza dociska już do samego końca, przenosząc całą drużynę na połowę przeciwnika. Rozegrany rzut rożny nie kończy się wrzutką w pole karne, a próbą rozegrania przez ostatniego zawodnika. Ten zbierał się do strzału bądź mocnego przerzutu, ale naciskany przez Ziejewskiego minął się z futbolówką. Ziejewski nie wahał się ani sekundy i popędził w stronę bramki, oszukał bramkarza i strzelił obok niego , wprost do bramki. Ostatnią minutę meczu, Chaos przetrwał na swojej połowie, ratując się ciągłymi wybiciami i zdobył 3 punkty, w jednym z najbardziej emocjonujących meczów w 6 kolejce.