Po wpadce ze Standardem KS Kierownicy przystępowali do meczu z LGB  w minorowych nastrojach. Na efekty takie postawy nie trzeba było długo czekać. Jak zwykle mocno zdeterminowana drużyna Kacpra Józefowicza szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw obrońcom rywala urwał się Arek Karwat, a chwilę później, świetną, kombinacyjną akcję całego zespołu precyzyjnym strzałem wykończył Mateusz Zawadzki. Kierownicy kontaktowego trafienie uzyskali jeszcze przed przerwą. Po dobrym crossie Michala Burzyńskiego, do siatki trafił Kamil Kozlowski. W drugiej połowie, losy spotkania odwróciły się. To Kierownicy przejęli inicjatywę, nie pozwalając rywalom rozwinąć skrzydeł. W końcu, po szybkiej akcji całego zespołu wyrównał Olaf Lang. Tern sam zawodnik przesądziło losach spotkania 3 minuty przed jego zakończeniem, gdy po indywidualnej akcji, trafił do siatki z niemal płaskiego kąta. Brawa dla obydwu drużyn, które pokazały, ze potrafią grać w piłkę. Kierownicy, mimo nienajlepszej ostatnio dyspozycji, kolejny raz uwodnili, że mają patent na LGB, które udaje im się w ostatnich sezonach regularnie ogrywać.