Pojedynek W1nnersów z Grinders miał decydować, która z drużyn znajdzie się ponad rywalem w końcowej klasyfikacji. Od pierwszych minut gra była wyrównana, a niewielką przewagę mieli goście. Częściej utrzymywali się przy piłce, a gospodarze początkowo chętniej korzystali z kontrataku. Efekt był lepszy dla Grinders, którzy w 19. minucie prowadzili 1:3 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Kluczowa okazała się szybka odpowiedź Sebastiana Mameły, który trafił do siatki kilkanaście sekund później. Przed przerwą W1nners wywalczyli rzut wolny w pobliżu bramki. Na bezpośrednie uderzenie zdecydował się Sebastian i dał swojej drużynie remis 3:3. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część rywalizacji. W drugiej połowie Maksymilian Dikof wraz z Mikalai Radzionau ponownie dali swojej drużynie dwubramkowe prowadzenie, 3:5. Wydawało się, że nadal mają przewagę na boisku, lecz gospodarze pokazali, że ich mocną stroną jest stały fragment gry. Tym razem do rzutu wolnego podszedł Tomasz Nowakowski i mocnym strzałem pokonał bramkarza. Grinders wyciągnęło wnioski z pierwszej połowy i nie dało przeciwnikom okazji do wyrównania. Trafili jeszcze dwukrotnie, ostatecznie wygrywając 4:7.