W późny niedzielny wieczór doszło do pojedynku, w którym swoje siły mierzyły drużyny z 2 ligi szóstek, a mowa tu o zespołach Moonfox vs Union Of Boys. Wielkie oczekiwania wiązaliśmy z drużyną Gospodarzy, bowiem drogę i szansę na grę o pierwsze miejsce otworzyła im La Zabava, która poległa w porannym starciu z FC Devs. Moonfox natomiast stawiał czoła Unionowi sowim najlepszym składem, więc emocji w tym meczu było co niemiara. Początkowo nie za wiele się działo, ekipy naprzemiennie próbowały zaskoczyć ciekawą akcją, jednak przez pierwsze 10 minut żadnej z nich nie udało się umieścić futbolówki w bramce. Po tym czasie bezbramkową ciszę udało się przerwać Stanisławowi Kinowi, który po otrzymaniu Piłki od Antka Lazurko spokojnym pewnym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Od tego momentu Union nabierał na jakości, a świetnym tego dowodem były kolejne strzelane bramki, przez takich zawodników jak: Karol Przechowski, Mateusz Klimkiewicz, Lazurko, czy Klin. Union pewnie prowadził grę w pierwszej połowie przez co rywal miał sporo trudności by zdobyć swojego pierwszego gola. Ta sztuka udała się Gościom dopiero po raz pierwszy pod koniec pierwszej połowy. Wtedy to piłkę do nogi otrzymał Kozłowski i silnym oraz pewnym uderzeniem wpisał się na listę strzelców. Po zmianie stron Gospodarze nieco się rozluźnili, co znacząco wpłynęło na ich grę. Nie można oczywiście odebrać tu zasług Kozłowskiego, który był głównym motorem napędowym swojej ekipy i narobił sporo zamieszania w polu karnym rywali, a dzięki jego świetnej dyspozycji oraz wsparciu kolegów z drużyny doprowadził do remisu strzelając wszystkie pierwsze pięć goli. Union po gradzie ciosów postanowił się obudzić i wraz z Klimkiewiczem oraz Lazurkiem na czele stopniowo zaczęli odrabiać wynik. Kozłowski cały czas napierał i starał się ciągnąć swój zespół co częściowo mu się udawało, jednak końcówka spotkania należała do Gospodarzy, którzy wiedząc o co grają postanowili ruszyć pełni sił do ataku, a to przyniosło zamierzone efekty. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9:11 dla Unionu, dzięki czemu wskoczyli oni na drugą pozycję w tabeli.