O 16:00 na boisku przy ul. Obrońcow Tobruku 11 pojawiły się ekipy Szczęk Szczęśliwice i Dynamitu Warszawa. Przed meczem ciężko było wskazać faworyta, ponieważ gospodarze są w czubie tabeli po dobrym początku sezonu, a goście na niższej pozycji, ale w ostatnim czasie mecze układały się po ich myśli. Pierwsza do ataku ruszyła ekipa w zielonych trykotach. Już w 7 minucie cieszyli się z trafienia. Filip Błuś podał piłkę do wbiegającego Adama Brodowskiego i mieliśmy 0:1. Goście cały czas kontrolowali grę z wyjątkiem niebezpiecznych kontr przeprowadzanych przez gości, którzy mieli swoje szanse na wyrównanie. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić o czym przekonali się gospodarze, którzy stracili bramkę w 18 minucie, a jej autorem był Adam Woźniak. Ten rezultat utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron mecz się wyrównał. Jedno się nie zmieniło. Strzelali tylko goście. W 28 minucie trafił Błuś i ten wynik utrzymał się do końca spotkania.