Zmarnowane Talenty to jedna z dwóch drużyn w stawce, które jeszcze czekały na swoje pierwsze punkty. FC Warsaw Utd z kolei tydzień wcześniej odnotowały premierowe zwycięstwo i miało ochotę powiększyć dorobek. Pierwsze 8 minut spotkania przebiegało z lekką przewagą gości, którzy w tym czasie stworzyli sobie jedną dobrą okazję do zdobycia bramki, ale jej nie wykorzystali. Następnie kontrolę zaczęli przejmować gospodarze, lecz w 14 minucie popełnili błąd. Piłkę przed polem karnym odebrał Michał Paradowski i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Niemalże do końca pierwszej części gra się wyrównała i nie mieliśmy okazji oglądać zbyt wielu okazji strzeleckich. Na minutę przed końcem jednak ZT zdołały wyrównać. Podanie Artura Jarosza na bramkę zamienił aktywny tego dnia Patryk Toboła. W drugiej części rywalizacji nieco wzrosło napięcie pomiędzy zespołami, czego efektem były żółte kartki wręczone za „wymiany uprzejmości”. Do lepszych sytuacji zaczęli dochodzić gospodarze. Najpierw, w 41. minucie, zatrzymał ich dobrą interwencją Bartosz Drzewucki. Kilka chwil później sami zaprzepaścili szansę oddając słaby strzał z dystansu. Zgodnie z przysłowiem, do trzech razy sztuka. W 44. minucie precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się Bartłomiej Niedziałkowski i wyprowadził ZT na prowadzenie. Zapowiadało się, że pierwsze punkty w bieżącym sezonie staną się faktem. Na około dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem gospodarze mieli nawet okazję do podwyższenia wyniku, lecz po dobrym dograniu wzdłuż pola karnego jeden z ich zawodników nie dosięgnął piłki. Sytuacja się zemściła na chwilę przed ostatnim gwizdkiem arbitra. W ostatnich sekundach do wyrównania doprowadził Olaf Jasiński i w efekcie oba zespoły podzieliły się punktami.