Przed rozpoczęciem meczu drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli, zatem była to dobra okazja, żeby „oderwać się” od przeciwnika i pomyśleć o zajęciu wyższego niż 8. lub 9. miejsca na koniec sezonu. Pierwsze minuty to wzajemne „badanie się”, gdzie gra skoncentrowała się w okolicach środka boiska i nie mieliśmy zbyt wielu okazji do oglądania sytuacji bramkowych. Przełamanie nastąpiło w 11. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Michał Kot. Kolejne minuty to jednak coraz śmielsze ataki Rekinów Biznesu, czego skutkiem były 3 trafienia na koncie po upływie 25-ciu minut. Pierwszą połowę moglibyśmy podsumować jako „mecz walki”, obie drużyny grały podobny futbol, a różnica bramkowa wzięła się z lepszej skuteczności gospodarzy. Druga odsłona nie była już tak wyrównana. Rekiny Biznesu przejęły inicjatywę, a do gry wkroczył Daniel Szmańda, który zanotował na swoim koncie 3 bramki. Przy wyniku 7:2 nastąpił 10-cio minutowy fragment spotkania, w którym nie padł żaden gol. Ewidentnie gospodarze byli zadowoleni z wyniku i skutecznie uniemożliwiali swoim przeciwnikom próby pogoni. Dopiero ostatnie minuty meczu pozwoliły gościom na delikatną poprawę rezultatu, co nie miało wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Rekiny Biznesu zgarnęły 3 pkt i przeskoczyły w tabeli swoich przeciwników.