W pierwszym niedzielnym starciu z ekipą Warsaw Bad Boys mierzył się aktualny lider rozgrywek, Defenders, którzy w ten sezon weszli z przytupem. Wynik już w 5 minucie otworzyli goście, jednak po chwili gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania. Na boisku widać było od początku dominację Defendersów, którzy szybciutko wbili rywalom trzy bramki i zarysowali to jeszcze bardziej. Ta ustalająca wynik pierwszej połowy na 1:4, autorstwa Konrada Dobrowolskiego, była przykładną definicją idealnego strzału w samo okienko. Na początku drugiej odsłony meczu sytuacja nie uległa większej zmianie i goście ponownie podwyższyli swoje prowadzenie. Jednak w 35 minucie mogliśmy odnieść wrażenie, że zbytnio się rozluźnili. Na boisku swoje pięć minut miał Michał Podobas, który w ciągu kilku minut dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców i zaliczył asystę, a jego drużynie udało się złapać kontakt golem na 5:6. Defendersi jednak ocknęli się w porę i przed samym końcem meczu rozwiali wszelkie wątpliwości co do końcowego rezultatu, wygrywając ostatecznie 5:8 i umacniając się na najwyższym stopniu podium. MVP wybrany został Konrad Dobrowolski, który czterokrotnie zmuszał bramkarza rywali do wyjęcia piłki z siatki.