W starciu solidnych Sportowych Zakapiorów i Bemovii, która jest czerwoną latarnią VI ligi, nie oczekiwaliśmy raczej większej niespodzianki ze strony gości, którzy nie mogą tego sezonu zaliczyć do udanych. Pierwsza połowa jednak była dosyć wyrównana, mimo, że pod względem gry przypominała bardziej partię szachów niż ekscytujące piłkarskie widowisko. Gospodarze w siódmej minucie objęli prowadzenie, którego do końca tej partii meczu już nie oddali. Do przerwy zatem na protokole meczowym widniało skromne 1:0. Prawdziwych mężczyzn jednak ocenia się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają. W przypadku Sportowych Zakapiorów od reguły nie było ustępstwa, a w drugiej odsłonie tego spotkania grali jak natchnieni, co w połączeniu ze znaczną poprawą skuteczności, przełożyło się na grad goli. Ofensywę gospodarzy ciągnęli głównie Piotr Maciuk i Daniel Lasota. Piotr do swoich czterech trafień dołożył jeszcze trzy asysty, co pozwoliło mu zdobyć nagrodę MVP meczu. Bemovii udało się zdobyć bramkę honorową, praktycznie tuż przed końcem tej rywalizacji, ustalając wynik na 11:1.