Przed spotkaniem obie ekipy w swoim dorobku miały 7 punktów. Różnica była taka, że Marketing Match potrzebował do tego trzech spotkań mniej, niż Orły Leszka. Mając powyższe na uwadze, do zwycięstwa można było typować gospodarzy. Jako pierwsi do siatki trafili jednak goście. Wynik 0:1 utrzymał się przez 7 minut, do remisu po skutecznie rozegranym rzucie rożnym i uderzeniu głową doprowadził Mateusz Piziorski. Na przerwę obie drużyny schodziły jednak przy wyniku 1:2, ponieważ do siatki trafił Damian Stachowicz. Rezultat mógłby być inny, niekorzystny dla Orłów, ale dobrymi interwencjami wykazał się Adam Ostrowski. W drugiej połowie oglądaliśmy tylko jedną bramkę autorstwa Kamila Nycza. Czy to zasługa dobrze grających defensorów Marketing Matchu i Orłów Leszka? Nie do końca, większy wpływ na to miała niesamowita nieskuteczność obu drużyn, przy czym gospodarzom dodatkowo przeszkadzał dobrze dysponowany bramkarz gości. Wydaje się, że to MM był stroną przeważającą i powinni sięgnąć po 3 punkty, jednak z taką skutecznością warto docenić nawet ten 1 punkt.