Czas na mecz wicelidera z trzecią drużyną w stawce, czyli St. Varsovia i FC Freedom. Gospodarze wygrali jak dotąd 4 z 6 spotkań, za to FCF 3 razy mogli podnieść triumfalnie ręce po zwycięskim pojedynku. Od samego początku jedni i drudzy wykazywali zwycięską wolę. Już w 3 min goście wyszli na prowadzenie. Oleg Shevtsov podał do Kyryla Ivashchenko który otworzył wynik spotkania. Ale już minutę później niezawodny Karol Mroczkowski doprowadził do remisu, któremu asystował Kamil Łukasik. Sześć minut później ta sama dwójka co wcześniej znów wyprowadzili Freedom na prowadzenie. Reszta pierwszej połowy to walka w środku pola i dobre interwencje bramkarzy. Do przerwy 1:2. Pieć minut po wznowieniu znów duet Łukasik-Mroczkowski doprowadzają do remisu. Taka wymiana ciosów utrzymała się do końca meczu, z tym, że w drugiej połowie padło aż osiem goli. Varsovia z Karolem Mroczkowskim na czele lepiej wytrzymała ciśnienie tego spotkania. Jednak walkę zawodników FCF także trzeba docenić. Na wyróżnienie zasługuję duet Shevtsov-Ivashchenko, którzy prowadzili swój zespół do zwycięstwa przez prawie całe spotkanie. Jednak to popularny “Mroczek” trafił do siatki w ostatniej minucie spotkania i StV wygrali 6:5. Varsovia dalej okupuje 2 miejsce w tabeli, zaś FCF spadli na piąta pozycję.