Otamany obiecująco rozpoczęły rozgrywki, lecz w poprzedniej kolejce nie udało im się pokonać Alkobusa. Natomiast BKS 04 Górki w pierwszych dwóch spotkaniach odniósł dwie porażki i dlatego faworyt tego spotkania nasuwał się sam. W rywalizację świetnie weszli gospodarze, którzy już po niespełna 120 sekundach gry wyszli na prowadzenie. Piłkę przed polem karnym przechwycił Vitalij Jakovenko, a Oleksandr Gryb pokonał bramkarza. Kolejne minuty zwiastowały podwyższenie wyniku, ale na drodze Otamanów dwukrotnie stanęła poprzeczka, a kolejnym razem Roman Starykh świetnie położył i minął golkipera, ale nie zdołał trafić z ostrego kąta do pustej bramki. Po kwadransie rywalizacji zawodnicy w czarnych strojach dopięli swego i podwyższyli wynik na 2:0. BKS tym razem zdołał odpowiedzieć, a ładnym strzałem zza  pola karnego popisał się Łukasz Dworakowski. Tym sposobem na przerwę goście schodzili z jednobramkową stratą. Druga połowa rozpoczęła się od chwilowego wyczekiwania na błędy rywali i prób spokojnego budowania akcji obu zespołów. W 30. minucie przyniosło to nagrodę dla gospodarzy. Piłkę przed pole karne zgrał Roman Starykh, a uderzeniem w pobliże okienka bramki popisał się Yauhenii Novak. Od Tego momentu goście zdecydowanie śmielej ruszyli do ataków. W 34. minucie sytuację wślizgiem przed polem karnym ratował gracz gospodarzy i w konsekwencji musiał udać się na dwuminutową karę, a BKS miał rzut wolny w świetnym miejscu. Okazję wykorzystali rozgrywając krótko rzut wolny i Mateusz Wyziński zdobył bramkę kontaktową. Gracze w żółtych trykotach tym razem poszli za ciosem i już 60 sekund później cieszyli się z remisu, do którego doprowadził Dworakowski. Niespełna po 5 minutach kolejny rzut wolny rozgrywali goście, ale tym razem znakomitą, podwójną interwencją popisał się Oleg Bartnyk. Otamany otrząsnęły się po chwili naporu gości i świetny tego dnia Jakovenko ponownie wyprowadził ich na prowadzenie. Wynik 4:3 nie utrzymał się nawet przez dwie minuty, ponieważ Bartłomiej Kochman doprowadził do wyrównania. Końcówka meczu była emocjonująca, ale ostatecznie to Otamany podkręciły tempo i dołożyły kolejne 3 trafienia ustalając wynik meczu na 7:4. Co ciekawe, od stanu 4:4 to BKS częściej kreował okazje, ale gospodarze po każdym przechwycie wychodzili z przewagą liczebną i to pozwoliło im w ostatecznym rozrachunku cieszyć się ze zwycięstwa.