O godzinie 17 nastał czas na przedostatnie spotkanie 7 kolejki 2.Ligi Zimowej. Naprzeciw siebie stanęły ekipy okupujące dolną część tabeli. FC Warsaw Team (7 pozycja) podejmował FC NaNkacu (8 pozycja), dla których było to ważne spotkanie w kontekście utrzymania się i złapania kontaktu ze środkiem tabeli. Spotkanie zaczęło się od szybkiej wymiany ciosów. Za sprawą Tomasza Kasprzaka, gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0 już w 5 minucie. Jednak po kolejnych trzech minutach gościom udało się odrobić straty, a dublet w krótkim czasie ustrzelił Jakub Małachowski. FC WT przez całe spotkanie wyglądali na pewniejszych siebie. Większe posiadanie piłki, więcej oddanych strzałów, skrupulatne kreowanie akcji. Przyniosło to efekt w postaci zdobytych jeszcze 3 bramek w pierwszej połowie. Drużyna FC NaNkacu bazowała głównie na kontratakach, które przyniosły zdumiewający efekt pod sam koniec pierwszej połowy. Gole w 22 minucie oraz 25 minucie pozwoliły ekipie zejść na przerwę przy wyniku 4:4. W drugiej połowie szybko na prowadzenie 4:5 wyszło FC NaNkacu. Po rozegraniu rzutu rożnego gola zdobył wyróżniający się w tym meczu Paweł Wojsław i w tym momencie była to ostatnia bramka spotkania. FC Warsaw Team przeważał do końca spotkania. Oddał mnóstwo strzałów, ale również nie wykorzystał wielu okazji. Zasługę zwycięstwa w tym meczu FC NaNkacu w dużej mierze mogą przypisać Arkowi Siwińskiemu. W drugiej połowie wszystkie groźne strzały lecące w światło bramki oraz wszystkie sytuacje sam na sam udało mu się wybronić i dzięki jego wspaniałej dyspozycji jego drużyna wygrywa ważny mecz