Czas na derby warszawy, a mianowicie FC Warsaw United i FC Warsaw Team. Liczby i jakość gry przed tym spotkaniem były ewidentnie na korzyść gości. Gospodarze do tej pory mierzyli się z plagą kontuzji, co przekładało się na ich jakość gry, co za tym idzie, na wyniki. FCWT ma też w swoich szeregach najskuteczniejszego strzelca tych rozgrywek. Te argumenty bardziej przemawiały za graczami w zielonych trykotach. Lecz nie możemy zapomnieć o osiągnięciach FCWU, którym jak uda się zebrać w najmocniejszym składnie to mogą stawić czoła wielu silnym zespołom. Pierwsza połowa była bardzo zacięta, ale jako pierwsi do bramki trafili “zieloni”. W 8 min mieliśmy już 0:2, a strzelcem obu bramek był Tomek Kasprzak. Minutę później Kuba Filutowski zdobył bramkę kontaktową, lecz po kolejnych czterech minutach Maciej Chojnacki strzelił bramkę na 1:3, po asyście Mateusza Grabowskiego. W 18 min sędzia podyktował rzut karny dla graczy w białych koszulkach, do piłki podszedł Zbigniew Pelpiński i znów tylko jednobramkowa przewaga na koncie WT. W 22 min Emil Gadomski odebrał piłkę obrońcy i samodzielnie podwyższył prowadzenie na 2:4. Przed przerwą WU zdołali jeszcze zmniejszyć stratę do rywala po akcji Filutowski-Pepliński. Do przerwy wynik 3:4. Po zmianie stron do głosu doszedł najskuteczniejszy zawodnik drużyny, który w 34 min podwyższył prowadzenie na 3:5. W 37 min gospodarze po raz ostatni zostali dopuszczeniu do głosu przez rywali, zdobywając bramkę na 4:5. Do końca meczu padły jeszcze cztery bramki, ale wszystkie strzelone przez FCWT. Dwie bramki zdobył Maciej Chojnacki, a kolejne dwie najlepszy na boisku Mateusz Grabowski. Końcowy wynik to 4:9. WC Warsaw Team po tym zwycięstwie ląduję tuż za podium, a rywal zostaje w dolnej części tabeli wciąż czekając na pierwsze punkty.