Starcie Zmarnowanych Talentów z FC Warsaw Team, to spotkanie, które było na ustach wielu znanych bukmacherów ;) Faktycznie zaczęło się ono z wysokiego C i obie ekipy dostarczały nam ogromnych emocji już od pierwszego gwizdka arbitra. Oprócz wielu groźnych akcji i strzałów, oglądać mogliśmy inteligentny i atrakcyjny dla oka futbol. Mimo wyrównanej gry, nie mogliśmy powiedzieć tego samego o wyniku, bo do pewnego momentu goście prezentowali większą skuteczność, co dało im prowadzenie 0:3. Jednak to był moment zwrotny w tym meczu, bowiem jeszcze do przerwy gospodarze zdołali nawiązać walkę, a za sprawą fenomenalnego uderzenia z rzutu wolnego, złapać kontakt tuż przed gwizdkiem sędziego. Choć drugą odsłonę spotkania również zdominowało na początku Warsaw Team, zawodnicy Zmarnowanych Talentów nie zamierzali poprzestać na walce i wykorzystali moment słabości przeciwnika, co dało im w 35 minucie wyrównanie, za sprawą gola Patryka Toboły. Od tego momentu już do końca oglądaliśmy swoiste piłkarskie szachy, i mimo niezliczonych prób zmiany wyniku, piłkarze nie byli w stanie znaleźć luki w obronie rywali. Przełożyło się to na to, że obie ekipy, choć mogą być lekko zniesmaczone, zasłużenie podzieliły się punktami. Miejmy nadzieję, że wpłynie to na ich postawę w kolejnych kolejkach, w których również będziemy świadkami pełnych emocji widowisk z udziałem tych drużyn. Warto dodać, że wybór piłkarza meczu nie był prosty, jednak ostatecznie tytułem tym może szczycić się Mateusz Grabowski z FC Warsaw Team, który oprócz asysty ustrzelił również dublet.