Ekipa FC NaNkacu w swoje spotkanie przeciwko FC Hermes weszła bardzo dobrze, strzelając już w siódmej minucie swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Z prowadzenia nie cieszyli się jednak długo, ponieważ już w 11 minucie je utracili, by do przerwy jeszcze trzy razy wyciągać piłkę z siatki. Mówi się, że dobre złego początki. Tak było w przypadku drużyny gospodarzy, którzy na przerwę schodzili z wynikiem 1:4, a jak się później okazało, nie był to koniec problemów w tym meczu. W drugiej połowie bardzo szybcy ale jednocześnie dokładni i techniczni zawodnicy gości zdołali załadować rywalom jeszcze pięć bramek, co finalnie poskutkowało wynikiem 4:9. Dla NaNkacu z pewnością jest to mecz do zapomnienia, ale na szczęście mają szansę do pokazania się z lepszej strony w kolejnych starciach. MVP wybrany został Dima Kuprik, który rozmontował obronę przeciwników strzelając trzy efektowne bramki.