Na koniec dnia czekało nas bardzo ciekawe spotkanie w Superlidze6, w ramach którego naprzeciw siebie stanęły dwie debiutanckie ekipy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Moszna Squad podejmowała Korsarzy, którzy w swoim pierwszym meczu urwali punkty mocnej ekipie SS Cyrkulatki. Gra była bardzo wyrównana już od pierwszych minut, choć momentami widać było delikatną dominację gości, którzy potwierdzili to otwierając wynik. Ekipa Michała Burzyńskiego nie dawała jednak za wygraną i już po kilku minutach wyrównali, by potem wyjść na prowadzenie. Gospodarze grali jak natchnieni, konstruowali masę bardzo groźnych ataków i jednocześnie byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Goście próbowali nawiązać kontakt z rywalem, jednak brakowało im skuteczności i wykańczania akcji, co poskutkowało tym, że na przerwę schodzili przegrywając 4:1. Sędzia zaprosił zawodników na drugą odsłonę tego meczu, której początek wyglądał podobnie do początku pierwszej. Gra była bardzo wyrównana, jednak w 35 minucie to Moszna ponownie zmusiła bramkarza rywali do wyjęcia piłki z siatki. Warto zwrócić uwagę, że golkiperzy obydwu drużyn rozgrywali bardzo dobre zawody i wielokrotnie ratowali swoje drużyny przed utratą gola. Spotkanie pełne było walki, szybkości, jednak nie przekładało się to na wynik aż do ostatnich minut, kiedy to Korsarze podjęli walkę, by zmienić jeszcze końcowy rezultat. Strzelili dwie bramki, jednak było już za późno i tym razem muszą przełknąć gorzki smak porażki. MVP meczu wybrany został Eryk Stoch, który dwukrotnie wpisywał się zarówno na listę strzelców, jak i asystujących.