Dla Brożyny Pierścienia mecz w ramach Trzeciej Ligi Szóstek z KTS Chimerą był drugim tego dnia. W pierwszym BP ulegli ekipie FC Yelonki, w drugim zaś chcieli się szybko zrehabilitować. I nominalni gospodarze zaczęli bardzo dobrze, bo już w 2 minucie gola zdobył Filip Skrzęta. Jednak kilka chwil później do remisu doprowadził Jakub Wilczek i mieliśmy remis 1:1. Ten utrzymywał się mimo szans z obu stron aż do 23 minuty. Wtedy to Michał Witkowski po podaniu Adriana Smolińskiego uderzył na 1:2. Więcej bramek do przerwy już nie padło. Tuż po zmianie stron Filip Skrzęta po raz drugi wpisał się do protokołu i było 2:2. Od tego momentu obie drużyny miały liczne okazje, ale obaj golkiperzy dobrze spisywali się między słupkami. Zwłaszcza Piotr Jakubowski miał sporo pracy, ale już do końca meczu nikt go nie pokonał. Za to jego koledzy z pola zadali decydujący cios. W 43 minucie Paweł Matryba zagrał kapitalną piłkę do Łukasza Kucharczyka, a ten zmieścił futbolówkę w siatce. A potem Wilczek po raz drugi wpisał się na listę strzelców i było 2:4. KTS mimo naporu Brożyny utrzymał ten rezultat i sięgnął po ważne zwycięstwo, które pozwoliło im awansować do górnej połówki tabeli. Z kolei BP przegrali i to już po raz czwarty z rzędu.