Czwartą kolejkę 2.Ligi Letniej zainaugurowało starcie Los Lamusos z El Barrio Mexa, czyli trzecia drużyna w tabeli od końca podejmował lidera faworytem i to murowanym byli goście, którzy są rewelacją rozgrywek, a ich wynik to absolutnie nie jest kwestia przypadku czy szczęścia, a piłkarskich umiejętności. Gospodarze jednak już przed tygodniem postraszyli i to poważnie faworyta. Tymczasem od pierwszych minut oglądaliśmy bardzo wyrównane i zacięte zawody, którym towarzyszyło bardzo szybkie tempo, które zostało potrzymane przez całe czterdzieści minut. To był w miarę otwarty mecz, stąd dużo bramkowych sytuacji. Trzeba jednak z tego miejsca wyróżnić obu bramkarzy, którym ich drużyny zawdzięczają czyste konta w tym meczu. W bramce gospodarzy dwoił się i troił Piotr Stańczykiewicz, zaś wśród goście kapitalne zawody rozegrał Jhoni Rivera. Zawodnikiem meczu tymczasem został wszędobylski Marcin Brankiewicz, który harował całym boisku. Ostatecznie mecz zakończył nietypowym jak na „szóstkowe” realia rezultatem 0:0.