Na koniec pierwszoligowej rywalizacji na murawie zameldowały się drużyny Contry oraz FC Warsaw United. Gospodarze można już śmiało stwierdzić walczą o honor, goście o najwyższe cele, a tym meczem dokładnie o powrót na pozycje wicelidera. Na papierze murowanym faworytem była drużyna Olafa Jasińskiego, ale ich rywal to niezwykle utytułowana ekipa, której na pewno nie należy lekceważyć. Pokazała to idealnie pierwsza odsłona, którą Contra wygrała 2:0. Najpierw w 7 minucie Michał Raciborski obsłużył zagraniem Dawida Bielę, a tuż przed przerwą już sam Raciborski strzałem z rzutu wolnego ustalił wynik do przerwy. Po zmianie stron nieskuteczni w pierwszej odsłonie goście przełamali się w końcu w 27 minucie, gdy gola kontaktowego zdobył Mateusz Łukiewicz, a dograł mu Tomek Lipiński, bohater tego meczu. Chwile potem już sam Lipiński doprowadził do remisu i mecz zaczął się od nowa. Kolejne minuty to już szaleństwo. Więcej z gry mieli już gracze w białych trykotach. Jakby nie było mieli trzy zmiany, przy żadnej rywala i to także miało znaczenie. Decydująca akcja przyszła dwie minuty przed końcem meczu. Tomek Chlebowski zagrał do Lipińskiego, a ten dał swojej drużynie upragnione trzy punkty. FC Warsaw United finalnie pokonali Contrę 3:2 i wrócili na drugie miejsce w tabeli.