Niedzielne zmagania Trzeciej Ligi Siódemek zainaugurowało starcie dwóch debiutujących drużyn w naszych rozgrywkach. W szranki stanęły zespołu Gur-Bud-u oraz En Avant Warsaw. Obie ekipy jak dotąd zdobyły po trzy punkty, ale wobec pauzy dwóch czołowych drużyn była szansa zbliżyć się do strefy medalowej. W obliczu całego spotkania to goście grali równiej i składniej, podczas gdy rywal grał zrywami. Jednak niewiele zabrakło, a wystarczyło by mu to do remisu. Pierwsi do głosu, zasłużenie doszli gracze rodem z Francji, którzy golami w 11 i 13 minucie objęli prowadzenie 2:0. Cztery minuty potem jeden ze zrywów gospodarzy dał im gola kontaktowego, który jak się okazało był trafieniem do szatni. Po zmianie stron zdecydowanie przycisnęli goście, którzy w sześć minut wbili dwa gole, odskakując na bezpieczną przewagę trzech goli (4:1). Wydawało się, że pójdą za ciosem, tymczasem dziewięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego wbili dwa gole, łapiąc kontakt i doprowadzając do emocjonującej końcówki. Do ostatniej minuty działo się wiele, ale wynik się już nie zmienił. Ostatecznie En Avant Warsaw po wielkiej dramaturgii pokonał Gur-Bud 4:3 i zameldował się tuż za podium. Na wyróżnienie zasłużyło trio Alexis Gstalder – Patrick Demiaz – Evan Alcantara, które po dwa razy zapisało się w statystykach. Wśród przegranych zaś podobne liczby osiągnął duet: Kamil Grela – Jarosław Wnuk.