Pierwsze minuty spotkania to wyrafinowane piłkarskie szachy, gdzie obie drużyny grały z poszanowaniem piłki badając strategię rywala. Pierwszą groźną akcję stworzyli zawodnicy Lyreco, gdzie w ósmej minucie Tomasz Uzarski dośrodkował zawiesinę w pole karne, a tam inny z zawodników w niebieskiej koszulce próbował uderzenia głową, jednakże bramkarz Agil tak interweniował, że niefortunnie wpadając na słupek własnej bramki, szczęśliwie zablokował piłkę obwodem ciała. Przez następne minuty pojedynek był bardzo wyrównany, z atakami obu drużyn i nie brakowało ostrych starć. Po jednej ze stykowych sytuacji sędzia puścił grę, z czym nie zgadzał się zawodnik Lyreco Jacek Daniszewski, zwracając się do prowadzącego spotkanie w niewybrednych słowach, za co ujrzał żółty kartonik. Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut wolny dla Agilu i po mocnym strzale Cezary Kubalski odbił piłkę wprost pod nogi Jana Śmigielskiego. Ten bez problemu skierował ją w światło bramki, po czym drużyna w czerwonych koszulkach schodziła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. W drugiej odsłonie spotkanie nie zwalniano tempa, a w trzydziestej czwartej minucie po ostrym pressingu ze strony Lyreco nałożonym na własnej połowie i przejęciu piłki przez Łukasza Piwińskiego, uruchomiono szybkim podaniem Uzarskiego, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i zakończył całą akcję celnym strzałem, doprowadzając do wyrównania. Na pięć minut przed końcem obie drużyny nie kalkulując, postawiły wszystko na jedną kartę w walce o trzy punkty. Najpierw Lyreco postraszyło strzałem z dalszej odległości, a minutę przed końcem spotkania Agil oddał strzał w słupek, po którym zebrał piłkę i kilkoma podaniami przeprowadził akcję, zakończoną golem Damiana Metryki. Piłkę meczową mieli również zawodnicy Lyreco, ale oddając strzał tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, nie zdołali zaskoczyć świetnie dysponowanego Bartłomieja Dąbrowskiego, który został zawodnikiem meczu.