Old United było dotychczas jedną z rewelacji tego sezonu w pierwszej lidze. Broniący tytułu Chemik Bemowo natomiast dotychczas zawodził. Po tym meczu, śmiało można napisać, że powoli wszystko wraca do “normy”. Ekipa z Bemowa na to spotkanie wreszcie stawiła się w szerokim, może nie optymalnym, ale na pewno mocnym zestawieniu. Rywale przeciwnie – po nieudanej próbie przełożenia spotkania i kilku istotnych lukach w składzie musieli na te zawody nieco “połatać” kadrę. Nie zmienia to jednak faktu, że na boisku od samego początku dominowała jedna drużyna. Ekipa cały czas nieobecnego Adriana Bery kontrolowała grę i raz po raz punktowała nieco bezzębnego tym razem rywala. Zaaplikowała przeciwnikom konsekwentnie, po cztery trafienia w każdej z połów. Chemik jak zwykle imponował kolektywem, ale my postanowiliśmy wyróżnić wszędobylskiego Patryka Liszewskiego, świeży nabytek zespółu z Bemowa, który miał udział przy ponad połowie goli swojej drużyny. Honor Old Utd uratował w 45 minucie Tomasz Głuszek, ale to było zdecydowanie za mało, by nawiązać walkę z aktualnym mistrzem. Reasumując, tabela nam się bardzo spłaszczyła, Chemik wraca do rywalizacji o czołowe lokaty, a beniaminek spadł do drugiej połówki tabeli.