Mecz numer trzy Drugiej Ligi Szóstek, to starcie Kindybałów FC z Chaosem Ochota, czyli drużyn, które wciąż miały matematyczne szanse na brązowe medale. Musiały wygrać i czekać na porażkę Fast Transu. Stawka zatem była duża, a faworyta nie sposób wskazać. Spodziewaliśmy się zaciętej rywalizacji, tymczasem to gospodarze okazali się drużyną po prostu lepszą. Grali odpowiedzialniej w każdej formacji, a do tego byli skuteczni. Dwa pierwsze gole twór duetu Jeremiasz Morawiecki – Maciej Czapla. Gola numer trzy dołożył ponownie Morawiecki, a czwartego goście strzelili sobie sami. 4:0, takim wynikiem skończyła się pierwsza połowa meczu. Po zmianie stron Chaos przyśpieszył, ale na rywalach nie zrobiło to większego wrażenia. Siedem minut po przerwie Morawiecki skompletował hattricka i dopiero cztery minuty potem goście trafili po raz pierwszy, a na listę strzelców wpisał się Wiktor Jurek. W kolejnych minutach gra była bardzo zacięta, ale gospodarze obudzili się jeszcze w samej końcówce. Najpierw trafił Czapla, a gości dobił najlepszy na boisku, Jeremiasz Morawiecki (cztery gole i asysta). W ostatniej minucie gości stać było jeszcze na gola numer dwa autorstwa Daniela Korzenieckiego. Ostatecznie Kindybały FC całkowicie zasłużenie pokonali Chaos Ochota 7:2 i przedłużyli swoje szanse na medal.