Na koniec sobotnich zmagań Trzeciej Ligi Siódemek przedostatnia drużyna w stawce, Więcej Sprzętu Niż Talentu podejmowała czwartą siłę ligi, ADP Wolską Ferajnę. Kamil Jagiełło i spółka już wiedzieli, że zwycięstwo pozwoli im wrócić na podium, co na pewno wpłynęło na ich nastawienie. Te było jak najbardziej pozytywne, bo to gracze w miętowych trykotach przeważali, ale bardzo długo nie potrafili tego udowodnić. Dopiero sześć minut przed przerwą prowadzenie po pierwszej połowie zapewnił gościom Damian Ciszek. Nie minęły dwie minuty, a Ciszek miał już dwa gole na koncie, a ADP coraz większy komfort psychiczny, który zwiększyli w 34 minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Krystian Kamiński. Wydawało się, że goście pójdą za ciosem tymczasem ci zaczęli wprowadzać w swoich szeregach nerwową atmosferę, a gospodarze odpowiedzieli trafieniem Adama Trybusa w 45 minucie. Mało tego dwie minuty potem obrońcy ADP wbili sobie gola sami, doprowadzając do jeszcze bardziej nerwowej końcówki. Emocje w niej sięgały zenitu, ale wynik już się zmienił. Ostatecznie ADP Wolska Ferajna po wielkich trudach pokonała WSNT 3:2 i na kolejkę przed końcem rozgrywek zameldowała się na najniższym stopniu podium. Co ciekawe traci do wicelidera trzy punkty, ale ma do zagrania jeszcze dwa mecze, podczas gdy konkurencja zagra po razie.