Bad Boys Zielonki od początku sezonu, nawet jak przegrywali, prezentowali się bardzo dobrze na murawach przy „Irzyku”. Z kolei Młodzi Perspektywiczni po kiepskim początku rozgrywek złapali wiatr w żagle i w zeszłej serii gier odnieśli pierwsze zwycięstwo. Spodziewaliśmy się zatem tu zaciętej rywalizacji, ale nic takiego nie miało miejsca. Wynik otworzyli nominalni goście za sprawą Grzegorza Domańskiego, ale tego momentu na placu istnieli już tylko „Bad Boysi”. Jeszcze przed przerwą zdobyli sześć goli, trzy z nich były dziełem Daniela Rosińskiego, po „sztuce” dołożyli też Paweł Szczepaniak, Piotr Wiśniewski i Łukasz Okulicz. Po zmianie stron zespół w białych trykotach dopełnił dzieła zniszczenia. Imponował zwłaszcza wspomniany Rosiński, który do swojego dorobku z pierwszej połowy dołożył jeszcze cztery trafienia. Jedną bramkę strzelił też znajdujący się ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji Patryk Winczura. A jako że obrona BBD także funkcjonowała bez zarzutów, do goście ani razu w drugiej części nie zdołali znaleźć drogi do siatki. Finalnie Bad Boyz Zielonki w świetnym stylu zwyciężyli 11:1 i jednocześnie zapewnili sobie utrzymanie, jak i pozostali w grze o miejsce na pudle. Młodzi Perspektywiczni zaś spadli na ostatnią pozycję i do ostatniej kolejki będą bić się o uniknięcie spadku.