W kolejnym starciu szóstej już kolejki Szóstej Ligi Zimowej zmierzyły się ze sobą dwie ekipy z dolnych rejonów tabeli, czyli Zespół Niespokojnych Nóg oraz FC Running Team. Pierwsza połowa tego meczu zaczęła się od zdecydowanej dominacji zawodników w czarnych trykotach, co jednak nie może dziwić, ponieważ ich rywale zaczynali to starcie w niekompletnym składzie. Mimo gry z jednym zawodnikiem mniej gracze RT nie mieli zamiaru tak łatwo się poddawać i również odgryzali się przeciwnikom, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 6:2. Po zmianie stron obie drużyny zameldowały się na boisku już w pełnych składach, ale paradoksalnie i dość niespodziewanie wcale nie poprawiło to gry ekipy Krzysztofa Góreckiego. Inicjatywa wciąż należała do graczy RLS, wśród których brylował przede wszystkim duet Piotr Araźny oraz Mateusz Sieradziński, którzy zakończyli ten mecz z łącznym dorobkiem aż siedmiu trafień i takiej samej liczby asyst. Po ostatnim gwizdku sędziego ich ekipa wreszcie przełamała passę porażek i zanotowała na swoim koncie trzy punkty, dzięki pewnej wygranej 14:5.