W jedynym wtorkowym starciu tej serii czwartego szczebla letniej edycji bemowskich szóstek wicelider rozgrywek podejmował czwartą drużynę w stawce, a zatem Haratcze starli się z Car Netem Polska. Bardzo ciężko było wskazać faworyta tej potyczki, jednak tuż przed samym meczem okazało się, że goście wystąpią bez swojego kapitana, a przy tym reżysera całej gry, Maćka Mazurkiewicza, co znacznie zwiększało szansę gospodarzy. Haratacze zaś od razu przeszli do konkretów i już po siedmiu minutach po dwóch golach Mateusz Rzepeckiego prowadzili 2:0. Potem mecz nam się w miarę wyrównał, ale goli już nie obejrzeliśmy i przy takim właśnie wyniku obie drużyny zeszły na przerwę. Po zmianie stron zdecydowanie zaatakowali gospodarze, a kluczowe okazał się okres między siódmą, a dziewiątą minutą, kiedy to wbili trzy szybkie trzy gole i odskoczyli na 5:0, rozstrzygając praktycznie losy tego meczu. Pierwszą bramkę zdobył Andrzej Załucki, natomiast dwie kolejne były autorstwa Kacpra Czyżyka. Chwilę potem Grzegorz Deja trafił na 5:1, a gracze w białych trykotach zaczęli coraz częściej przedostawać się pod bramkę świetnie broniącego tego wieczora Michała Kalinowskiego, który już tylko raz dał im się pokonać, a dokładnie dokonał tego Michał Figat, który zmniejszył rezultat do 5:2. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do gospodarzy, a dokładnie wynik spotkania ustalił Załucki, który wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Ostatecznie Haratacze pewnie pokonali Car Net Polska 6:2, zapewniając sobie pozostanie na podium.