Przed pierwszym gwizdkiem sędziego widać było, że obie ekipy interesuje tylko zwycięstwo, wzajemne docinki, próba psychologicznej gry prosto spod znaku Jose Mourinho. Jak się okazało lepiej z nakładaną wzajemnie presją lepiej poradzili sobie poradzili zawodnicy drużyny gospodarzy. Piotr Świstak dobrze przymierzył z dystansu i zrobiło się 1:0. Zielona Polana tym razem szybko odrobiła straty, a strzelcem okazał się Michał Burzyński, który ładnym technicznym lobem wykończył długie podanie od swojego bramkarza. Ta bramka zadziałała na All4One niczym płachta na byka i zaczęli oni coraz mocniej przeważać. Do końca połowy udało im się jeszcze dwa razy pokonywać Olafa Langa i na koniec pierwszej częsci gry wynik brzmiał 3:1. Im dalej w las, tym więcej drzew… a w tym wypadku bramek. Na nieszczęście dla zawodników Zielonej Polany strzelała je tylko drużyna gospodarzy, która nie miała litości i wykorzystywała każdy błąd gości. 6 bramek strzelonych w drugiej połowie, deklasacja. Najszczęśliwiej po meczy wyglądał Stanisław Kędzierski, który mógł dopisać sobie 5 oczek w klasyfikacji kanadyjskiej, ale nie ma co ukrywać, każdy zawodnik All 4 One miał powody do sastyfakcji w ten środowy wieczór.