Rywalizację trzeciej kolejki pierwszej ligi bemowskich szóstek rozgrywanych na "Irzyku" rozpoczął mecz dwóch nie pokonanych dotąd drużyn All4One oraz OMS-u. Jedni i drudzy wygrali dwa pierwsze mecze, przystępując do tego starcia jako odpowiednio trzecia oraz druga drużyna w tabeli. Początek meczu był bardzo spokojny, aż do szóstej minuty kiedy to wynik strzałem z rzutu wolnego otworzył Mateusz Sieciechowicz. To ewidentnie podrażniło ekipę Macieja Rataja, bo kolejne cztery gole były już ich autorstwa. Najpierw wyrównał Karol Kubicki, chwilę potem na listę strzelców wpisał się Maks Himel, trzeciego gola dołożył Igor Szymańczuk, a czwartego strzelił znów Kubicki. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały że All4One pójdzie za ciosem i srogo rozprawi się z rywalem. Tymczasem goście wzięli się do roboty i z minuty na minutę byli cora bliżej złapania choćby kontaktu. Bramkę gospodarzy niemiłosiernie ostrzeliwał Mateusz Sieciechowicz, ale kapitalnymi paradami popisywał się w bramce gospodarzy Michał Młynarczyk. W końcu jednak przełamał go Adam Narczewski, dając sygnał swoim kolegom do ataku, a jeszcze przed przerwą Sieciechowicz zmniejszył rezultat do jednej bramki. OMS ewidentnie uwierzył w siebie, natomiast gospodarze zaczęli popełniać błędy. dziesięć minut po przerwie był już remis, a hattricka w tym momencie skompletował "Sieciech". Goście poszli dalej za ciosem. Kilka minut potem All4One został przełamany, a kolejnego gola dopisał Sieciechowicz. Mało tego chwilę później było już 6:4 dla OMS-u, a w statystykach zapisał Grzesiek Miklas. To było kilkanaście minut, które wstrząsnęły All4One. Ze stanu 4:1 dla nich zrobiło się 6:4 dla rywali. Mało kto by się z tego podniósł, ale ekipa "Rataja" wcale nie miała zamiaru "rzucić ręcznikiem". Trzy minuty później rozmiary do jednej bramki zmniejszył Marcin Kolator. Na to jednak szybko odpowiedział Wojtek Wieczorkiewicz i znów goście mieli dwie bramki przewagi. Ostatnie pięć minut to desperackie ataki gospodarzy i dramaturgia jaką nie łatwo opisać. Najpierw minutę przed końcem meczu na 7:6 trafił Himel, a dosłownie w ostatniej akcji meczu po dalekim wyrzucie Młynarczyka wślizgiem do wyrównania doprowadził Michał Brewczuk. Ostatecznie w najbardziej emocjonującym i dramatycznym meczu tej kolejki All4One zremisował z OMS-em 7:7. zawodnikiem meczu wybrano bramkarza zwycięskiej drużyny - Michała Młynarczyka, który bronił tego dnia jak w transie. Gdyby nie on dorobek innego zawodnik wartego wyróżnienia, Mateusza Sieciechowicza, autora czterech goli i jednej asysty, mógł być przynajmniej dwa razy większy. Obie drużyny po tym remisie zachowały swoje pozycje w tabeli.